Pełnoziarnisty placek - miś z mandarynką, bananem i cukrem pudrem; kawa cykoriowa z mlekiem
Whole wheat pancakes - beer with mandarin, banana and powdered sugar; coffee with milk.
Pierwsze 28 km w tym roku i życiu w ogóle. Średni czas miałam słaby, ale nad tym popracujemy wiosną. Chyba za wcześnie wybrałam się na taki bieg, w dodatku, po 5 godzinach snu. Było zimno, przez chwilę szalała jakaś wichura deszczowo-śnieżna. Wyszłam, kiedy było jasno, wróciłam po zmroku. Nie żałuję jednak. Przyroda wygląda zupełnie jak wiosną, ale temperatura jeszcze nie ta. Widziałam galopujące sarny, lisie nory, zamarznięty zalew, kaczki, reflektory pędzących samochodów (swoją drogą - mocno oślepiające i denerwujące). Wróciłam do domu, wsunęłam kanapki z awokado i wyczerpana padłam spać. Potem była nauka, zaskakująco efektywna. Zawsze tak mam, że po wysiłku fizycznym ten psychiczny przyhodzi mi z łatwością. Ale wczoraj zaskoczyłam samą siebie - zrobiłam całą znienawidzoną matematykę, która jest dopiero na środę, powtórzyłam polski i geografię. A, i w międzyczasie grzałam się gorącą herbatą z miodem.
genialne śniadanie, ten miś jest taki uroczy:D
OdpowiedzUsuńwow, podziwiam i gratuluję!!:* dla mnie to nierealne, a jeszcze po takim biegu tyle zrobić! naprawdę szacun:D
miś wyszedł Ci fenomenalnie :)
OdpowiedzUsuń28 km, wow, gratuluję serdecznie! wiosną chyba maraton przebiegniesz ;)
Ale słodkie...
OdpowiedzUsuń28km? Wow, ja to mogę zrobić tyle, ale na rowerze :) W biegu bym nie podołała :P
Wow, gratuluje takiej trasy :)
OdpowiedzUsuńJaki świetny misiu :D
cudne śniadanie *.* aaaa chce takie! :)
OdpowiedzUsuńUrocze śniadanie, słodko wyszedł miś :D
OdpowiedzUsuńGratuluję 28 km, to naprawdę świetny wynik!:)
Podziwiam i gratuluję! Dla mnie celem jest bieg 10 km na wiosnę ;) uroczy ten misiek ;)
OdpowiedzUsuńfantastyczne śniadanie;) 28km? wooow jesteś wielka;*
OdpowiedzUsuńale super misiu , od razu bardziej smakuję ;D hehe ,świetnie ;)
OdpowiedzUsuńUroczy ten placuszek ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję! 28 km to naprawdę duży wyczyn.
Matko jaki cudaśny miś!
OdpowiedzUsuńA to super - wszystko ci lepiej wychodzi po bieganiu :)
Ale fajnie hihi słodkie i pyszne! ;)
OdpowiedzUsuńjaki pocieszny ;3
OdpowiedzUsuńgratuluję! trzymaj tak dalej :D
Jaki śmiechowy, uroczy;)
OdpowiedzUsuńJakaś Ty pomysłowa <3 słodko wyszło.
OdpowiedzUsuńhiihih misiowy poranek! :) musiało być pyszne;)
OdpowiedzUsuń28 km? przecież to prawie maraton. ;o i to w taką pogodę...
OdpowiedzUsuńJaki slodziutki, plackowy miś *_*
OdpowiedzUsuńZaraź mnie proszę swoim zapałem do biegów :)
Zakochałam się w tym misiu :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, bardzo Cię podziwiam, 28 km.. tyle to ja w rok może zrobię, haha! :D
ale świetny pomysł! haha :)
OdpowiedzUsuń