niedziela, 24 marca 2013

*108*

bananowe owsiane gofry z pomarańczą
 banana oatmeal waffles with orange



Pobudka o 6 rano. Mój żołądek jeszcze nie wie, że jem, moja głowa jeszcze śpi. Start z ostatnią strefą czasową, bo oczywiście musiałam się spóźnić. Mój debiut dzisiaj w połówce.  I... Życiówka!  1:45:41 :) Zdjęcia i cała reszta będą jak ogarnę wpis  :) 

24 komentarze:

  1. nie pozostaje mi nic jak pogratulować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko co najlepsze w gofrach :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje! :) A gofry świetne<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję! :)
    Zjadłabym takiego chrupiącego gofra bez dodatków :>

    OdpowiedzUsuń
  5. mamusiu, wyglądają cudownie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hę? Dlaczego cię nie ma na liście zwynikami biegów? Skąd wiesz jak długo biegłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie dlatego, że spóźniłam się na bieg - już napisałam do organizatora półmaratonu w tej sprawie.

      Miałam swój zegarek.

      Usuń
  7. o, jakie cudowne gofry! chętnie bym takie zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. piekny wynik, masz teraz na oku jakas kolejna polowke? :) po maturach mamy tyleeee czasu na robienie formy ze nic tylko startowac ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbliższe zawody będą w kwietniu, ale to 10 km. Połówki kolejnej jeszcze nigdzie nie widziałam takiej, na którą mogłabym się dostać bez problemu z dojazdem, ale na pewno pomyślę.

      Usuń
    2. ja tez sie na moich pierwszych w zyciu zawodach na 10 k m prawie spoznilam, stanelam na szarym koncu bez rozgrzewki i z pelnym pecherzem, takiego stresu jaki mi towarzyszyl nigdy nie mialam wczesniej, a wszystko przez to ze kolejka do wydawania pakietu ciagnela sie na kilometr...nie zycze nikomu takich niespodzianek ale liczy sie ze pobieglas :) a co do planu to dalej bd realizowala ten ktory juz wstawilas czy teraz konkretne przygotowania pod start w kwietniu?

      Usuń
    3. Hmm, wydaje mi się, że będzie improwizacja - tak jak zwykle to bywa w moim przypadku :) Biegi 5x w tygodniu (pon-śr, sob i niedz). W niedzielę długie wybieganie (+20 km), w sobotę krótki, delikatny bieg 4-5km. Poniedziałek - środa 10-13 km :) Ostatnie tygodnie przed półmaratonem bazowałam na tym, stworzonym przeze mnie planie. Jak widać, sprawdziło się, więc chyba przy nim zostanę. Aha! Od poniedziału do środy biegam po mieście, a sobota i niedziela to polne crossy.
      Haha, też biegłam dzisiaj z pełnym pęcherzem! To chyba dobry znak :P

      Usuń
    4. moze to wrecz pomaga :P kto wie...wow i mega duzo biegasz ja biegam 3 razy w tyg i 4 raz to sa zawody albo krotkie 5/6km szybszych przebiezek ale to tylko jak mam sile i czas :) a masz w miescie jakis park czy cos czy ulicami? ja mam o tyle fajnie ze 1,5 km do morza :) i tam zero samochodow nieduzo ludzi i ladna aura

      Usuń
    5. To zazdroszczę takiego klimatu! :)
      Po mieście biegam ulicami, a raczej chodnikami ;p i zwykle wieczorem, najczęsciej koło 18 wychodzę :)

      Usuń
    6. dzis jak biegalam po lesie to az zal ze nie mialam aparatu albo kom...postaram sie wrzucic na bloga zdjecia bo prawdopodobnie w czw pojde tam jeszcze raz :) niby mieszkam nad morzem a czulam sie jakbym byla w gorach :) i dokladnie tak jak ty improwizuje w planie sama sobie wymyslam co i jak nigdy nie biegalam wg jakiegos planu z neta, a celujesz w jakis czas na 10 km w kwietniu? moze masz jakies sposoby na zlamanie 41minut

      Usuń
    7. Na razie nie myslę o konkretnym czasie, tutaj się nie nastawiałam na nic, a wyszło bardzo! dobrze :)
      Co do złamania 41 mniut - cóż, myslę, że trzeb a po prostu zawzięcie trenować, sama po sobie wiem, że treningi 5x w tygodniu są mega męczące ale przynoszą niesamowite efekty.

      Usuń
    8. na tyle to nie jestem w stanie sobie pozwolic :) bo troche innych rzeczy jak basen, rower, czy cwiczenia samemu w domu zabieraja czas ale mysle ze to 4 razy w tyg to byloby ekstra:) co do wyniku to sama bym taki chciala jak ty mam swoja pierwsza polowke 29 czerwca dopiero, jezeli bd wtedy w gdansku smialo wpadaj na polowke :) pewnie jakby wiecej czynnikow zlozylo sie szczesliwie dla ciebie to lepszy czas bys wykrecila! na ostatnich zawodach na 10 km pobieglabym zyciowke gdyby nie sznurowadlo ktore rozwiazalo sie 3 razy ^^ czasami moze tak ma byc ze sie spozniamy albo z pelnym pecherzem- uroki zawodow

      Usuń
  9. Gratuluję jeszcze raz! :) Gofry pycha!

    OdpowiedzUsuń
  10. Żołądek nie wie, że jesz - dobre! :))
    Grunt, że nogi wiedziały, co mają robić;)

    OdpowiedzUsuń
  11. wyglądają jak wafelki, fajny kształt, zupełnie inny niż te, które widuję :) musiały być pyszne! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...