poniedziałek, 9 września 2013

*261* jesienny omlet



omlet owsiany z 3 jajek z mascarpone, malinami, orzechami laskowymi i świeżą miętą oraz melisą


Mimowolnie wstaję później niż zamierzam. Mimowolnie idę na działkę po maliny i mimowolnie kątem oka dostrzegam pierwsze dojrzałe orzechy. Mimowolnie zbieram je i wracając do domu mam plan. Będzie omlet. Jest omlet. 
Przedwczoraj po długim odwyku od Chodakowskiej (tak, na rzecz roweru (: ), włączyłam turbo. Wczorajsze zakwasy skutecznie uniemożliwiły mi długie wybieganie. Mimo to, wizja niedzielnego półmaratonu jest jasna i... optymistyczna. Tak, ja panikara przed wszelkimi startami, nie boję się. Jedyne, co mnie stresuje to to, że będzie tam spora część mojej rodziny. Czyli pierwszy raz z rodziny ktoś jedzie ze mną na zawody. Wypadałoby pokazać klasę, prawda? 

21 komentarzy:

  1. Klase na pewno pokażesz bo ją masz :) Nie ma to jak zdrowa rodzinna konkurencja :D

    A omlet na pewno był smaczny... Zjadłabym takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie to jeszcze letni dzięki malinkom :) Cudnie wygląda <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie musisz niczego nikomu pokazywać. Jedziesz tam dla siebie, dla swoich nóg! dla motywacji, dla biegania,. dla frajdy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Omlety uwielbiam, mogłabym jeść codziennie ! A Twój tak cudownie podany :)
    A rodzina na pewno będzie Cię wspierać !

    OdpowiedzUsuń
  5. świezo zerwane orzechy to jest to!
    co półmaratonu wsparcie rodziny na pewno da Ci więcej siły. mi zawsze lepiej się biegło wiedząc, że gdzieś tam czekają na mnie rodzice :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świeże orzechy mmmm<3 a do nich maliny, mascarpone i świeża mięta!
    myślę, że nie musisz nic pokazywać rodzinie;) będą i tak z Ciebie dumni;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mniam ! Pyszny omlet!
    Zapraszam do udziału w konkursie : http://myszkagotuje.blogspot.com/2013/09/imprezowy-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  8. wyglada idealnie. jak z restauracji ;) a swieże laskowe smakują o niebo lepiej od tych kupnych, pakowanych!

    OdpowiedzUsuń
  9. marzą mi się takie działkowe maliny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Będę trzymać za Ciebie kciuki! :) Na pewno dasz radę.
    Mascarpone i maliny - dla mnie to zestawienie doskonałe.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale Ci fajnie, masz własne orzechy? :)

    Na pewno sobie poradzisz! Najważniejsza jest przyjemność z biegania, a świetny wynik będzie przy okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ze mną jeżdżą prawie wszyscy, jeszcze tylko babci nie było :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja niestety narzekam na mój kręgosłup, ale z chęcią bym poćwiczyła:D

    OdpowiedzUsuń
  14. jest omlet i to pyszny, malinki i orzechy - znakomite dodatki, poza tym mascaropne *-*
    będę trzymać mocno kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaki jesienny? Są maliny, więc jest lato :D
    To będziesz miała swoich własnych fanów, którzy będą Cię dopingować :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku, jak ślicznie podany! *.*
    Trzymam mocno kciuki! Na pewno dasz radę :) Bo kto, jak nie Ty? ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. jak on pięknie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda obłędnie! Uwielbiam takie omlety, ten jest idealny :)
    Będziemy trzymać kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. uwierz, że wpływa to pozytywnie na wynik zawodów, gdy patrzą na Ciebie bliscy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Orzechy prosto z krzaka! aaa! ;) :D
    A ten omlet jest IDEALNY :)
    O klasę się nie martw, jestem pewna, że tam wszystkim pokażesz na co Cię stać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Patrząc na zdjęcie myślałam , że to naleśnik :)
    A taki omlet z chęcią bym spróbowała.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...