pełnoziarniste dyniowe racuchy podane z mleczkiem kokosowym
Nie będę wymieniała wszystkich, którzy dzisiaj zjedli dynię - jest Was za dużo ;) Udanego Halloween! Mi psikus zrobiła noga - z biegania wracałam w podłym nastroju. Kto by pomyślał, że wtedy, kiedy w końcu mam wenę na dłuższe dystanse, zacznie buntować się noga?
Od wczoraj więc się z nogą gniewamy. Swoją dezaprobatę do jakiegokolwiek ruchu wyraża na każdym kroku - dosłownie. Nie puchnie - tyle dobrego, boli jedynie przy bieganiu. Słychać ją też jak chodzę. Chyba trzeba znaleźć kompromis.
mam nadzieję, że Ci przejdzie i noga wróci do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńrobię psikusa i kradne Ci sniadanko! <3
Hmmm... musisz się z nią jakoś dogadać. Zacznij rozsądne negocjacje...
OdpowiedzUsuńjeeej jak pysznie wyglądają *,*
OdpowiedzUsuńNegocjuj. Tez się z kostką wczoraj pogniewałyśmy,ale rozsądnie jest pogodzić się.Dać jej trochę czasu.A nóż się przekona by ładnie współpracować?
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że pokrycie racuszków to lukier, ale mleczko kokosowe to jeszcze lepsza propozycja! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie dobrze.
te racuchy wyjątkowo mnie dzisiaj zachwyciły :)
OdpowiedzUsuńa kostce daj trochę czasu, może jej przejdzie!
Uwielbiam rozpuszczające się mleczko kokosowe :) Też myślałam, że to lukier.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, oby kostka szybko odpuściła!
Ach, kusisz tymi racuchami!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:) mniamD:
OdpowiedzUsuńObyś szybko pogodziła się z kostką ! :)
OdpowiedzUsuńA śniadanko pyszne ;)
z mleczkiem kokosowym <3 teraz to już na serio muszę jak najszybciej się po nie wybrać ;p idealne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńPlacki z Halloween'owym akcentem są, to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńMm racuszki, a u mnie placuszki :D Pysznie wyglądają, z mleczkiem kokosowym <3
OdpowiedzUsuńPrzykro z powodu kostki :< Ale trzymam kciuki, żeby siedziała cicho!;)
Takie racuszki jak Twoje uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuń