bananowy pudding chia z suszonymi morelami
Średnio mi z tym bieganiem po drodze, oj bardzo średnio. A miało być tak pięknie, w sobotę miała być piękna pogoda i piękne 30 km trzepnięte. Litości pogodo. A tak naprawdę to litości wietrze. Nic mnie tak nie potrafi wyprowadzić z równowagi jak wiatr, kiedy trenuję na zewnątrz. Może być mróz, może lać. Tylko niech nie wieje. Proszęproszę. Wiatr mnie uziemia, naprawdę.
Poza tym Cracovia tak blisko, tak bliziutko, a ja mam wrażenie, że biegam cholernie źle i nie tak i wszystko idzie nie w tą stronę co trzeba. Uczę się za to dużo. Kolokwia wystartowały w wyścigach ilościowych. O zaliczeniowych pracach nie wspomnę. Dobra, o bieganiu miało być. Przed tą Cracovią to jeszcze Półmaraton Warszawski, który jest już totalnie za chwilę. Podziwiam ludzi, którzy umieją pogodzić miliard spraw w jednym dniu. Nigdy chyba do tego nie dorosnę. Lubię pęd, lubię zapieprz od rana do nocy. Lubię tak wykończona padać po całym dniu na łóżko, że usypiam jeszcze zanim moja głowa dotknie poduszki. Ale nie umiem zrobić tysiąca rzeczy w jednym dniu. Życie na spontanie jest naprawdę fajne i kocham to. Ale przydałoby się trochę systematyczności. W treningach. Konsekwencji. Systematyczności. Konsekwencji i systematyczności. Te dwie cechy mnie uratują. Ten tydzień to treningi z tych bardzo szybkich. Co ja gadam. Z szybkich po prostu. Potem mam trzy tygodnie przerwy od drugiego zakresu. Nareszcie! Płaczę z radości, moje okostne skaczą do nieba. Szkoda tylko, że te kolejne trzy tygodnie to nie bieganie. To, panie i panowie, trzeci zakres, czyli gaz do dechy. Dzień dobry.
świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńświetny pudding c:
OdpowiedzUsuńKurde, poluje ciągle i znaleźć nie mogę. Gdzie kupiłaś chia? ;)
OdpowiedzUsuńwiesz, zamówiłam hurtowo razem z bulgurem i tahiną na allegro :)
Usuńu mnie te chia leżą i czekają aż dostanę na nie weny. i chyba tak sie stało! ;)
OdpowiedzUsuńurocze są te ziarenka chia, urocze :) chyba muszę sobie je w końcu kupić! bo pudding kusi, oj kusi :) ...
OdpowiedzUsuńAle fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPogoda psuje plany, niestety. Ale wiatr się uspokoi i będzie można biegać... jeśli znajdzie się czas :)
OdpowiedzUsuńA koktajl mega! Zbieram na chia i też taki zrobię :D