wtorek, 15 kwietnia 2014

*394* biegam, bo ludzie narzekają

owsianka na świeżym soku mandarynkowym 
z pomarańczą i ricottą w słoiku po maśle orzechowym


Ale się wczoraj nawkur... na treningu. Sorki, ale serio.
Już po wyjściu z klatki słyszę jakąś babcię, która krzyczy na mnie, że w deszcz się  nie biega. Naprawdę? Nawet jeszcze wtedy nie biegałam, bo Garmin (frajer) łapał 10 min GPS... Kiedy już zaczynam biegać, to chodniki na Puławskiej zapchane są ludźmi, którzy myślą, że jest on tylko dla nich. Wymijasz, z jednej, z drugiej, tu jakieś rozkrzyczane dziecko. Drodzy rodzice! Czy Wy naprawdę chcecie, żeby Waszemu dziecku coś się stało, kiedy lata jak szalone po całej szerokości chodnika? Tu już nawet nie chodzi o biegaczy, ale niech mu tak ktoś przyrąbie kołem od roweru w głowę. No i oczywiście ludzie, który przy mżawce w pędzie otwierają parasole i nie patrzą czy akurat obok kogoś nie ma (udało mi się uskoczyć przed atakującą parasolką).
No musiałam wczoraj tą Puławską biegać, nie byłam w lesie, bo stwierdziłam, że tam chlapa będzie straszna, a ja nie mam jakiegoś potężnego kilometrażu do pyknięcia. Trochę w dodatku muszę przygotować nogi na to, że nie będą sobie 18 maja pomykać po miękkiej ścieżce, ale po niewdzięcznym i twardym asfalcie (w tym momencie okostne zaczynają się modlić). Zakres to już wczoraj na stadionie robiłam, bo się nie opłacało przepychanek na ulicy urządzać (i postoi na światłach), dla dwóch km, a dyszka rozbiegania właśnie przed owym stadionem mi się skończyła.
Żeby już mój wkurw w jednym poście zamknąć to dodam jeszcze, że oczywiście wszyscy, którzy muszą w niedzielę jechaćniewiadomogdzie po mieście, w którym akurat trwa maraton, muszą wyrazić swą opinię na ten temat. Że barany, że do lasu z tym bieganiem, że całe miasto unieruchomione. NO ŻESZ DO CHOLERY MIASTO NIE JEST TYLKO DLA CIEBIE KIEROWCO! Nie pozdrawiam. Jak to jest kurde. Jak to jest, że Polak musi zawsze narzekać i zawsze mu się coś nie podoba? W innych państwach maraton to święto, popularyzacja miasta i tak dalej.
Ja wiem, że nie narzekają wszyscy, że ludzie chętnie przychodzą i dopingują. Ja wiem i cenię!
Orlenu nie biegłam, ale ja wiem jak to jest jak się coś takiego usłyszy. Półmaraton Warszawski wyglądał identycznie. Zaczęło się już w metrze. Raz, drugi, trzeci, kiedy usłyszysz "znów ten jebany maraton biegną", to uśmiechasz się tylko ironicznie i olewasz. Gorzej, jak słyszysz to co chwila. Piąty, szósty raz. No naprawdę coś człowieka trafia. Tak, biegnę. Na co dzień biegam po chodnikach albo po lesie, nie wchodzę Ci w drogę człowieku. Dzisiaj chcę pobiec z innymi, którzy też to kochają. Zrozum. Bo ja rozumiem, kiedy muszę 5 minut stać na przejściu dla pieszych bez sygnalizacji i czekać, aż ktoś mnie puści.
Dobra, dosyć tego. Musiałam to napisać, chociaż nijak się to ma do notki "o mnie" po prawej stronie bloga.
Pozdrawiam biegowo!

13 komentarzy:

  1. Ludziom nigdy nie dogodzisz . Oni czepiają się biegaczy,rowerzystów,kierowców, dziewczyn w szpilkach i w trampkach(przynajmniej moja sasiadka jedna naprawdę wara jej od moich szpilek;) ludzi co śmieci wyrzucają i tych którzy nie,na uczelni się czepiają o to,że się uczysz za dużo i o to że za mało,że nosisz za cieżkie książki sama i wykorzystujesz do tego faceta....

    Wdech,wydech Mała. :* Ludzie tak mają. NIc nie poradzisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. joo teee ludzie, to sa gamonie... :D

      Usuń
  2. przyznaję, narzekałam. ale nie na osoby biegające a na beznadziejną organizację ruchu drogowego. natomiast sama byłam świadkiem, jak jakiś facet niezbyt ładnie wypowiadał się na temat biegaczy. i jak to ja i mój niewyparzony język, odwróciłam się i powiedziałam mu, co o nim myślę.
    w takich momentach bezcenne są słuchawki na uszach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się nie ruszam bez słuchawek, wystarczy mi narzekania, nawet jak nie ma na co ;)

      a śniadanie to boskie miałaś!

      Usuń
  3. Nie dziwię się, też się wkurzam na takie rzeczy.. Cała Polska, ludzie brak wyrozumiałości dla innych. Nie mówiąc o kulturze jazdy samochodem, widzi Cię na przejściu, ale nie co tam po co się zatrzymać na 5 s... A na takie komentarze lepiej nie zwracać uwagi, albo odpyszczyć, żeby kogoś zatkało i więcej się nie wtrącał :D
    A słoiczkowe śniadanie najlepsze!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. znam to :D raz kiedys biegnę po chodniku, zbliżam się do przejścia, facet się ZATRZYMAŁ, więc biegnę. ale gość stwierdził, że jednak zbyt wolno przebiegam i wali w klakson... myślałam, że zawału dostanę, ale.... WHO CARES?!

    OdpowiedzUsuń
  5. najważniejsze jest to by robić swoje i nie zwracać uwagi zbytnio na to co inni mówią czy myślą. po prostu być sobą i robić to co sprawia nam przyjemność :)
    na świeżym soku, do tego w słoiku - tak dogadzać sobie z rana to mogłabym codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzie potrzebują na coś narzekać. Najprościej na pogodę, na pracę, na naukę. Potem można ponarzekać na ludzi dookoła. Jak coś robią - źle. Nie robię - źle. Mówią - źle mówią, po co mówią, niech milczą. Milczą - niech coś powiedzą, dlaczego się nie odzywają. Biegają w mieście - miasto jest dla przechodniów i samochodów. Biegają w lesie - niepotrzebnie kuszą los, niech biegają w parku. Biegają w parku - przeszkadzają matkom z dziećmi. Nie biegają - dlaczego się nie ruszają, ruch to zdrowie!

    I tak dalej:)
    Tak po prostu jest, narzekają, narzekaMY na narzekaczy itd.
    Rób swoje!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie potrafię właśnie zrozumieć niektórych ludzi, co im przeszkadza w tym, że ktoś znalazł jakąś pasję, chce ją realizować i raz na jakiś czas chce się nią podzielić z innymi, jest to jeden z 3194808 dni ich życia i to, że te 2min dłużej na przejściu dla pieszych postoją ich nie zbawi, często denerwują mnie jeszcze jakież komentarze w kierunku osób biegających, dlatego osobiście wolę biegać w lesie. Co do maratonów i innych tego typu imprez biegowych, to zdecydowanie jestem za ich organizowaniem i mimo, że sama w nich nie biegam, to ostatnio bardzo spodobała mi się "praca" jako wolontariusz w czasie ich trwania :)

    Świetne smaki w owsiance :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj doskonale to rozumiem , Co do tego maratonu mnie tez to strasznie irytuje bo sami pewnie nie byli by w stanie go przebiec i zamiast jakis slow uznania nie mowie ze musza sie klaniac i wiadmo ze kazdy ma swoje zdanie , ale mimo wszytko nie powinnu krytykowac w ten sposob , ani nie powinni krytykowac osob ktore cos robia sa aktywne i w jakis sposob promuja miasto :( Co do śniadanka to mistrzostwo w sloiczu tyle powiem :) !

    OdpowiedzUsuń
  9. nawet niepoprawny optymista musi czasem ponarzekać. i dać upust emocjom :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale cudownie przeładowany ten słoiczek *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. owsianka wygląda zjawiskowo :D
    Szczególnego uroku dodaje jej ta puchata chmurka z ricotty :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...