Lasagne z cukinią, mięsem mielonym, sosem pomidorowym, beszamelem i serem* (była jeszcze kawa, ale została wypita w trakcie oczekiwania na odgrzewanie).
Lasagne with zucchini, minced meat , tomato and bechamel souce and cheese (earlier: coffee)
*odgrzana rano, robiona dzień wcześniej :)
Moje zdrowe odżywianie coraz bardziej przypomina parodię.
Tu szybkie śniadanie, wylana kawa, w szkole stołówkowy obiad, zjedzony na chwilę przed dzwonkiem na lekcje. Ukochany sernik na ustach, drożdżówki, czekolada, której w grudniu pełno w moim domu. Zajadanie ciastek, kiedy wszyscy już śpią, a ja kuję słówka na angielski i rozwiązuję matmę. Energia jest, paliwo dostarczone, czy aby jednak o takie chodzi? ;)
Ale na bieganie znajdę czas zawsze. Muszę mieć chociaż godzinę dla siebie. Wczorajszy bieg straszny. Żeby nie było, że mam same kolorowe wybiegania to ten był masakryczny. Na początku biegło mi się super. Oderwana od wszystkiego, szczęśliwa. Sama ze sobą. Po kilku kilometrach rozbolał mnie okropnie żołądek(?), nie mam pojęcia czemu. Zwolniłam trochę, myślałam, że to zwykły skurcz. Nic z tych rzeczy. Czułam się, jakby niewidzialna pięść ściskała mi żołądek. Pierwszy raz w życiu miałam coś takiego. Zawróciłam, ale przede mną było jeszcze jakieś 5 km... Niemniej, mam nadzieję, że to jednorazowa akcja, którą zafundował mi mój organizm.
Mam mętlik w głowie. Jak mam pomóc komuś, kto sam nie chce pomóc sobie?
Mam mętlik w głowie. Jak mam pomóc komuś, kto sam nie chce pomóc sobie?
Ale śniadanko ;) podoba mi się ta lazania ;) ja też włašnie czasami podczas biegu miałam dziwne skurcze żołądka... Myślałam że może zjadłam coś nie tak przed biegiem ?
OdpowiedzUsuńwłaśnie o to chodzi! zdrowe odżywianie ma dawac pozytywną energię i radośc, a nie powodowac niezadowolenie przy odmawianiu sobie czegoś, bo to "niezdrowe":)
OdpowiedzUsuńaj, zjadłabym taką domową lazanię<3 nie zostało Ci jeszcze trochę?:D
nie da się pomóc, jeżeli ktoś sam jej nie chce, nic na siłę...
Ad. ostatniego zdania : po prostu bądź przy tej osobie, może ona po prostu tylko tyle potrzebuje...
OdpowiedzUsuńŚwietne śniadanie :)
pozdrawiam :)
to się zgrałyśmy z lazanią ;)
OdpowiedzUsuńmoże coś zjadlaś przed bieganiem, co Ci zaszkodziło?
ale apetycznie wygląda!;)
OdpowiedzUsuńA o co chodzi z tym kimś?
OdpowiedzUsuńA moje zdrowe odżywianie- daaaawno legło w gruzach;d
miałam w zeszłą niedzielę lasagne na obiad, przeżywałam to cały tydzień ;D
OdpowiedzUsuńmoje odżywianie też leży i kwiczy, tworzę sobie ochronną warstwę tłuszczu na zimę :P
mam nadzieję, że to było chwilowe i ogólnie zdrówko w porządku :)
mmm, jakie pyszności, ja bym zjadła coś takiego na obiad :P
OdpowiedzUsuńOdchudzałaś się kiedyś? Uprawiasz sport?
OdpowiedzUsuńJak wygląda Twój jadłospis?
Odchudzałam się. Uprawiam sport. Obecnie nie jem nigdy mniej niż 2500 kcal.
UsuńMoje odżywianie w miesiącu grudniu jest tragicznie, tak legło w gruzach a w tym tygodniu sięgnęło zenitu...
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie takie w moim stylu ;p
Jeśli jedzonko daje przyjemność, to właśnie o TO chodzi :)
OdpowiedzUsuńten ból może spowodowany jednak czymś co zjadłaś? albo poszłaś biegać zaraz po zjedzeniu i coś poszło nie tak... nie mam pojęcia nie jestem fachowcem w sprawie biegania :)
taką lasagne bym nie pogardziła<3
OdpowiedzUsuńmnie własnie ostatnio przy biegu złapała kolka jak nigdy i sama zastanawiałam się jaka jest tego przyczyna
oo lasagne , ja najbardziej lubię z szpinakiem ;d
OdpowiedzUsuń