gofry owsiane z syropem klonowym i pomarańczą
I znowu zawody, a jak zawody biegowe, to znowu gofry na śniadanie. Tym razem bez banana (bo nie miałam w domu), ale z dużą ilością płatków owsianych i syropu klonowego. Jak zwykle zjedzone w pośpiechu, zrobione wieczorem, zjedzone w samochodzie. Jutro relacja.
Czekam na relację!!! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na relację :) A owsiane gofry mniaaam <3
OdpowiedzUsuńGofry zawsze dobre :) Również czekam na relację :)
OdpowiedzUsuńno to z niecierpliwoscia czekam ^^ ja bede miala juz dzis ze swoich :)
OdpowiedzUsuńTo czekam!
Usuńjuz :)
UsuńTo w takim razie także czekam na relację :)
OdpowiedzUsuńwyglądają na idealnie chrupkie ;) czekam na relację ;)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na relację i zachwycam się pysznym śniadankiem:))
OdpowiedzUsuńJa również czekam na relację :D
OdpowiedzUsuńsmaczne śniadanko.:)
OdpowiedzUsuńjej, owsiane! <3
OdpowiedzUsuńMniam:)
Powodzenia na zawodach!
Czekam czekam, a gofry jak belgijskie!
OdpowiedzUsuńnie ma to jak gofry na śniadanie! :)
OdpowiedzUsuńte gofry muszę spróbować , uwielbiam wszelkie owsiane wyroby ;)
OdpowiedzUsuń