pełnoziarnisty kokosowy omlet sernikowy z jogurtem naturalnym, jabłkiem i cynamonem
Już wiem, że bieganie nawet dopiero po kilku godzinach od grilla mi nie służy. Takie imprezy odsuwają mnie od biegowych planów treningowych na conajmniej dobę. Pięknie jest u mnie teraz, kocham maj. Wszystko kwitnie, wygląda zjawiskowo i tak samo pachnie. Wychodząc na bieg słyszę pracujące pszczoły, wdycham zapach lasu i drzew. Uciekam do mojej wolności, do wszystkiego, co kocham. Chwilo trwaj.
pieknie po prostu :)
OdpowiedzUsuńCudowne masz widoki, śniadanie w takiej scenerii wygląda naprawdę niesamowicie :) Maj to zdecydowanie mój ulubiony miesiąc.. wszystkie dobre rzeczy przydarzyły mi się właśnie w maju ;)
OdpowiedzUsuńwow , śniadanie w tak pięknym otoczeniu - zazdroszczę !! do tego to pyszny kokosowy omlet sernikowy <3
OdpowiedzUsuńŚniadanie na pniu, taka optymistyczna notka! A dla mnie maj to już lato, więc jak też się cieszę pogodą, rozkręcającą się kolejną porą roku i odliczaniem do polskich owoców... Ściskam słonecznie:*
OdpowiedzUsuńmaj to jeden z piękniejszych miesięcy w roku! (no może pomijając aspekt matur ;))
OdpowiedzUsuńCudowne widoki :) Chciałabym usiąść sobie na świeżym powietrzu i zjeść śniadanie w takim otoczeniu. TAKIE śniadanie :)
OdpowiedzUsuńCudnie! A seceneria śniadaniowa zachwycająca! :)
OdpowiedzUsuńjaka piekna sceneria i pyszne śniadanie!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam maj, wiosnę, wszystko tak pięknie kwitnie <3
OdpowiedzUsuńA omlet sernikowy, do tego z tak pysznymi dodatkami wygląda wprost cudownie! :))
o rany... jaki piękny plener na śniadanie! *.* no i omlet też, zresztą jak przeczytałam 'kokosowy', to nie musiałam już czytć dalej... :D
OdpowiedzUsuńAle ślicznie. I pysznie!
OdpowiedzUsuńOmlet sernikowy to chyba mój ulubiony.
Dodatki idealne :)
OdpowiedzUsuńteż kiedyś pobiegłam po grillu.. to był wielki błąd!
OdpowiedzUsuńAle masz w ogródku pięknie! :)
Pięknie u Ciebie! :) Właśnie za to uwielbiam wiosnę.
OdpowiedzUsuńA śniadanie prezentuje się wspaniale.
widoki, pogoda i zieleń jak najbardziej na tak, ale biegać w taką pogodę jakoś nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńOmlet idealny w swej prostocie ;3
Kokosowy omlecik, pycha! :) Pysznie podany :)
OdpowiedzUsuńmaj to zdecydowanie mój ulubiony miesiąc :) okropnie zazdroszcze Ci scenerii, bo sama mam dookoła bloki...
OdpowiedzUsuńO matko jak on cudownie wygląda!
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam omleta :D zazdroszczę takich widoków zieleni z rana <3
OdpowiedzUsuńŚniadanie w takiej scenerii! Cudownie!; )
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzecudnie, jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuń