poniedziałek, 20 maja 2013

*165*



zielony koktajl: banan, mleko, jogurt bałkański, winogrono, banan, szpinak, kostki lodu

Po wczorajszej wyprawie do maca o 12 w nocy, kolejce (kto normalny je fast foody o 1 w nocy?!), atakach śmiechu, z czego największym była reakcja na zamówienie dwóch facetów przed nami 10 cheeseburgerów ^^, ja chcę się wyspać, chcę iść pobiegać, ale nie mogę, kontuzja kostki uziemia mnie w domu. Z rozsądku zostaję w domu, powatarzając sobie, że się jeszcze w życiu nabiegam. 

Zostałam zaproszona do zabawy przez Julię, dzięki!

1. Twoja największa pasja, która nie została nigdy przez Ciebie rozwinięta?
Śpiewanie. Haha, nie no, żartuję. W ogóle  nie umiem śpiewać, chociaż bardzo lubię. A tak serio to pisanie opowiadań.
2. Ulubione miejsce na ziemi?
Od zawsze powtarzam: nie ważne gdzie, ważne z  kim. Ale bardzo lubię wieś mojej babci latem.
3. Osoba, która Cię inspiruje.
Scott Jurek.
4. Dalekosiężne plany na życie?
Przez najbliższe 50 lat zamierzam biegać, myślę, że te plany są wystarczająco dalekosiężne.
5. Najpiękniejsze wspomnienie.
Znalezienie szczeniaków u sąsiada ;)
6. I analogicznie najgorsze wspomnienie.
Miałam 6 lat, byłam na basenie, zamiast do brodzika weszłam do najgłębszego basenu, zanurzyłam się cała, razem z  głową. Od tamtej pory z rezerwą podchodzę do basenów. Ale nie mam żadnych problemów z pływaniem w morzu albo jeziorze.
7. Czy przytrafiła ci się kiedykolwiek jakaś ultrazabawna sytuacja związana z żarciem?
Hmm...  O, mam! W wieku 14 lat piekłam ciasto z przyjaciółką o 3 w nocy i nie udał się nam krem, więc wyrzuciłam go brzez balkon do ogródka.
8. Czy jest coś, co mogłabyś/mógłbyś jeść na każdy posiłek?
Owoce!
9. Czy byłbyś w stanie walczyć o swoje przekonania za wszelką cenę?
Zależy czego dotyczyłyby  te przekonania. Jeśli jakieś błache, np. MUSISZ ZJEŚĆ ŚNIADANIE, to nie, ale  np dotyczące ekologii albo maltretowania zwierząt już tak.
10. Czy jest w twoim życiu osoba spoza rodziny, dla której zrobiłbyś wszystko?
Tak.
11. Długość stopy w cm.
Najzabawniejsze pytanie na jakie zdarzyło mi się odpowiedzieć :D 25.5cm. Wielka stopa ze mnie. 

Dostałam jeszcze jedną nominację, jutro odpowiem i zadam swoje pytania.




A tu macie mojego wiernego biegowego towarzysza - Karbo. Najbardziej wytrwały z wytrwałych. Nawet odległości +20km są dla niego przyjemnym truchcikiem krajoznawczym ;)





27 komentarzy:

  1. koktajl pierwsza klasa, ale zwierzak wygrywa:D To najlepszy towarzyszy <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Urokliwy piesek ^^
    Swietn koktajlowe polaczenie, takie orzezwiajace ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ się zgrałyśmy z koktajlem!! :D
    Fajnie, że masz takiego cudownego, biegowego towarzysza :) Moja labradorka lubi spacerować, ale biegaczki z niej nie będzie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie zdjęcia mi się podobają, szczególnie pierwsze... :)

    A historia z wyrzucaniem ciasta do ogródka jest świetna:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bieganie w takim towarzystwie to czysta przyjemność :) I świetny koktajl, na bogato!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny towarzysz :)
    Bajerancki koktajl :D

    OdpowiedzUsuń
  7. twój pies jest przeuroczy :)
    a takie wypady spontaniczne są najlepsze, szczególnie jeśli towarzyszy im głupawka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. też robiłam ostatnio koktajl ze szpinakiem, ale dałam za dużo szpinaku i mi nie smakował :D

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny , kochany towarzysz do biegania ;)
    zielony smoothie na śniadanko - pychotka !!

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam smoothie ;))

    ja również cię nominowalam do "liebster blog", zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsze zdjęcie jest świetne ;) Uwielbiam to smoothie.

    Masz cudownego psiaka, wiesz?

    OdpowiedzUsuń
  12. o nie, mak o 12 w nocy nie na mój żołądek:D ale ten koktajl z chęcią bym przygarnęła!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale masz cudownego psa! przepiekny!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślicznego masz border collie (o ile się nie mylę) :)
    Cudowne psy. Nie dziwne, że daje radę na takich dystansach skoro to psy - pracusie :))

    OdpowiedzUsuń
  15. bieganie w takim towarzystwie to musi być wspaniała sprawa! ;-))

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny pies i towarzysz do biegania.
    Sama nie raz próbowałam biegać z moim psem, ale nic z tego będzie. Za bardzo interesuje go wszystko wokoło i raczej lepiej czuje się w sprintach niż długich dystansach. :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Chcę taki koktajl! I takiego pieska :3

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja również nominowałam Cię w Liebster Blog ;) Zapraszam! :D
    Pewnie, że przetrwasz kontuzję i się jeszcze nabiegasz :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale się zgrałyście z Klaudią. Już myślałam, że widzę podwójnie haha :D
    Fajnego masz towarzysza do biegania :D

    OdpowiedzUsuń
  20. jaki słodki pies! Zazdroszczę takiego towarzysza :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Karbo mnie absolutnie oczarował, takiego psiaka właśnie zawsze chciałam !

    OdpowiedzUsuń
  22. haha ja kiedyś wracając z halowych mistrzostw polski z trzema kolegami zamówiłam 25 cheeseburgerów :D pani przy kasie prawie zemdlała xD

    OdpowiedzUsuń
  23. ależ smaczny koktajl :) taki rurkostajny hehe ;p fajny piesek i trzecie zdjecie jakiś ma taki fajny klimat, jakby trochę tajemniczosci ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jaki cudny piesek *.*
    Nominowałam Cię. :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale cudny ten psiak! Faktycznie odpowiedziałaś, a ja gapa, przeoczyłam!!
    najbardziej rozbawił mnie ten krem! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...