granola kokosowo - orzechowa od Klaudii z ciepłym mlekiem i brzoskwinią
żeby powiększyć - kliknij |
Aerobiku było 4 godziny, głównie przed laptopem, trening obwodowy i siłowy to łącznie niecałe 7h. Taniec, koszykówka i nawet! piłka nożna to 5 godzin majowego ruchu. Dużo się gimnastykowałam, rozciągałam i odciążałam nogę. Bowiem 6 godzin. Dla mnie to naprawedę bardzo dużo, bo nie jestem typem, który lubi w jednej pozycji zamierać na dłuższą chwilę, dlateg joga i gimnastyka są u mnie sporadycznie, głównie po biegu.
No ta granola wygląda tak apetycznie :)
OdpowiedzUsuńZ ciepłym mlekiem, smacznie ! :D
taka prostota jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńŚwietna granola, fajnie się komponuje z brzoskwinią :)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba zrezgnować z czegoś w imię wyższej konieczności, a kontuzja kostki z pewnością taką koniecznością była:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam brzoskwinkę i pyszne śniadania z ciepłym mlekiem <3 świetna ta granola !!
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ;*
Muszę upiec granolę :D Szczerze mówiąc, zostało mi troszeczkę, ale już zjadłam daawno :) Z brzoskwinią, mniam!
OdpowiedzUsuńI tak było aktywnie, ale mam nadzieję, że czerwiec będzie iście biegowy :)
Zdrowie to niestety siła wyższa, ale nie ma co się martwić, całe wakacje przed Tobą, będziesz miała mnóstwo czasu na bieganie i pokonywanie samej siebie ;)
OdpowiedzUsuńoja! z chęcią stałabym się posiadaczką takiej granoli:D
OdpowiedzUsuńwyniki imponujące! ale rozumiem Cię, zobaczysz, że chwila odpoczynku doprowadzi do jeszcze lepszych wyników ;)
OdpowiedzUsuńImponujące podsumowanie! Gratuluję : )
OdpowiedzUsuńjesteś mistrzem, serio! ;)
OdpowiedzUsuńTyle pysznej granoliii :)
OdpowiedzUsuńdobra granola nie jest zła, nie? :D
OdpowiedzUsuńaaależ ja Ci zazdroszczę tej granoli, no! :D haha :*
OdpowiedzUsuńJakie ładne podsumowanie. Życzę Ci porządnego wybiegania w czerwcu, żebyś usatysfakcjonowana skwitowała czerwiec:*
OdpowiedzUsuńi tak jestem pod wrazeniem, bo ja z moja motywacja do biegania nie moge sie pochwalic zadnymi wynikami;/
OdpowiedzUsuńteż powinnam zrobić podsumowanie maja, ale mi wstyd :)
OdpowiedzUsuń