pełnoziarniste jabłkowe kluski kładzione z cynanamonem i miodem na mleku
W upalne dni jem gorące śniadania. Chyba już tak mam, że lubię na przekór. Na przekór założyłam tylko koszulkę z krótkim rękawem na rower wieczorem. A teraz, pod koniec czerwca mam zapchany nos i drapiące gardło.
Chora na lato..:( nie wiem czy to jakiś szok organizmu po tej zimie na słońce ale moje trzy koleżanki też chorują !
OdpowiedzUsuńI chętnie ściągnę przepis na ciasto kluseczek :D
UsuńSą z przepisu Sylwii z porannych :)
UsuńZagotowałam dwie szklanki mleka z miodem. W osobnej miseczce wymieszałam starte jabłko, jajko (ale bez jajka też wyjdą prawdopodobnie), cynamon i mąkę (sypałam do odpowiedniej zwartej konsystencji, nie jestem w stanie powiedzieć ile jej było), kiedy mleko mocno się gotowało kładłam łyżką ciasto :)
Jeszcze ich nie robiłam, ale wydają mi się smaczną i ciekawą propozycją :)
OdpowiedzUsuńTe kluski zjadłabym nawet w upał, ale ostatnio jakoś o nich zapomniałam... Dzięki za przypomnienie :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze muszę mieć gorące śniadanko:D
OdpowiedzUsuńSpoko, mam tooo samo, "przecież jest ciepło", jasne, ale tu się człowiek spoci a tu się przewieje, no i karat gotowy :<
OdpowiedzUsuńTeż lubię ciepłe śniadania, chociaż nie raz jak przywali upałem, to nie mam na nie siły o_O :D
OdpowiedzUsuńWidzę podobne objawy jak u siebie, nieprzyjemnie :(
OdpowiedzUsuńKluseczki <3
Taaa, znam to, taka złośliwość..
OdpowiedzUsuńAle śniadanie pycha ^^
Zdrówka! :*
e tam! ja ostatnio do tych klusek wrzuciłam kostki lodu hueuehue:D
OdpowiedzUsuńnie lubimy chorowania w taką pogodę, oj nie lubimy.
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić do nich drugie podejście, po nieudanej próbie :)
ja bardzo często właśnie w taką sliczną pogodę choruje;/
OdpowiedzUsuńCzasem też tak mam ;) Za oknem słońce, a ja zapiekam coś w kokilce. Ważne, żeby smakowało :) A takie kluski na pewno musiały smakować.
OdpowiedzUsuńJak widać, zdrówko też robi Ci na przekór...
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie. Mnie też dopadł pozimowy szok chorobowy ;)
OdpowiedzUsuńja też jem gorące ;) co do klusek, to uwielbiam właśnie te i tak podane ;)
OdpowiedzUsuńhehe mam dziś identycznie i ze śniadaniem, no bynajmniej podobnie ;) i co prawda nie mam zapchanego nosa, ale żyję dziś z gorączką, co mnie wykańcza ;/
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam : (
OdpowiedzUsuńTakie kluski są dobre o każdej porze ;)
OdpowiedzUsuńOoo dawno ich nie robiłam, robisz smaka człowiekowi :D
OdpowiedzUsuńmmm ale pychota ;) ciekawy blog! na pewno będę go odwiedzać :)
OdpowiedzUsuń