środa, 19 czerwca 2013

*196*



pełnoziarniste jabłkowe kluski kładzione z cynanamonem i miodem na mleku



W upalne dni jem gorące śniadania. Chyba już tak mam, że lubię na przekór. Na przekór założyłam tylko koszulkę z krótkim rękawem na rower wieczorem. A teraz, pod koniec czerwca mam zapchany nos  i drapiące gardło. 

22 komentarze:

  1. Chora na lato..:( nie wiem czy to jakiś szok organizmu po tej zimie na słońce ale moje trzy koleżanki też chorują !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chętnie ściągnę przepis na ciasto kluseczek :D

      Usuń
    2. Są z przepisu Sylwii z porannych :)

      Zagotowałam dwie szklanki mleka z miodem. W osobnej miseczce wymieszałam starte jabłko, jajko (ale bez jajka też wyjdą prawdopodobnie), cynamon i mąkę (sypałam do odpowiedniej zwartej konsystencji, nie jestem w stanie powiedzieć ile jej było), kiedy mleko mocno się gotowało kładłam łyżką ciasto :)

      Usuń
  2. Jeszcze ich nie robiłam, ale wydają mi się smaczną i ciekawą propozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te kluski zjadłabym nawet w upał, ale ostatnio jakoś o nich zapomniałam... Dzięki za przypomnienie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze muszę mieć gorące śniadanko:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Spoko, mam tooo samo, "przecież jest ciepło", jasne, ale tu się człowiek spoci a tu się przewieje, no i karat gotowy :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubię ciepłe śniadania, chociaż nie raz jak przywali upałem, to nie mam na nie siły o_O :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę podobne objawy jak u siebie, nieprzyjemnie :(

    Kluseczki <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Taaa, znam to, taka złośliwość..
    Ale śniadanie pycha ^^
    Zdrówka! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. e tam! ja ostatnio do tych klusek wrzuciłam kostki lodu hueuehue:D

    OdpowiedzUsuń
  10. nie lubimy chorowania w taką pogodę, oj nie lubimy.
    muszę zrobić do nich drugie podejście, po nieudanej próbie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bardzo często właśnie w taką sliczną pogodę choruje;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem też tak mam ;) Za oknem słońce, a ja zapiekam coś w kokilce. Ważne, żeby smakowało :) A takie kluski na pewno musiały smakować.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak widać, zdrówko też robi Ci na przekór...

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj w klubie. Mnie też dopadł pozimowy szok chorobowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja też jem gorące ;) co do klusek, to uwielbiam właśnie te i tak podane ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. hehe mam dziś identycznie i ze śniadaniem, no bynajmniej podobnie ;) i co prawda nie mam zapchanego nosa, ale żyję dziś z gorączką, co mnie wykańcza ;/

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie kluski są dobre o każdej porze ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooo dawno ich nie robiłam, robisz smaka człowiekowi :D

    OdpowiedzUsuń
  19. mmm ale pychota ;) ciekawy blog! na pewno będę go odwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...