Biegam. po 5 dniach przerwy, 12 km. Szybko, radośnie. Tęskniłam za tym tempem (4.50min/km). Jesień to mój biegowy czas. Już tęsknię za latem, ale to właśnie jesienią biega mi się najlepiej i najszybciej.
A na śniadanie robię dyniowe gofry. Lekkie, chrupkie, delikatne. Takie, jakie powinny być gofry.
pełnoziarniste dyniowe gofry podane z kremowym serkiem, brzoskwniniami i syropem z agawy
70 g mąki pszennej pełnoziarnistej
70 g puree z pieczonej dyni
3 kopiaste łyżki jogurtu greckiego (do odpowiedniej konsystencji)
1 łyżeczka proszku do pieczenia i cynamonu
1 łyżka oleju z pestek dyni
Rozgrzej gofrownicę i przetrzyj ją olejem.
Jeśli masz czas - możesz osobno mieszać składniki mokre i suche. Jeśli ci się spieszy - wymieszaj wszystkie składniki w dowolnej kolejności. Pamiętaj jedynie, aby jogurt dodać na koniec, do odpowiedniej konsystencji, czyli takiej, która przypomina gęstą śmietanę.
Nakładaj ciasto na rozgrzaną gofrownicę. I piecz. Długo. Te gofry naprawdę lubią sobie posiedzieć w gofrownicy. Poczekaj około 7-8 minut zanim zajrzysz, czy są już dobre.
Podawaj z ulubionymi dodatkami.
gofry to zawsze dobry pomysł na śniadanie, zwłaszcza takie jak u Ciebie, zdrowe i napakowane pysznymi dodatkami. Strasznie żałuję że nie mam gofrownicy w domu, bo chyba robiłabym je codziennie ;)
OdpowiedzUsuńDla biegaczy to chyba właśnie jesień i wiosna są najlepszymi porami do biegów, pozbawionymi skrajnych temperatur:)
OdpowiedzUsuńja zauważyłem, że w takie jesienne dni, kiedy jest lekki wiatr, szosa mokra od nocnego deszczu również biega mi się szybciej i lepiej. a na gofry wbijam:D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie :) Podoba mi się, ale nie wiem czy bym się na nie odważyła...jakoś boje się wypieków itp. z dynią :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta dynia i w sklepach i na blogach, czas ją kupić ;D
OdpowiedzUsuńmm, wygladają wspaniale :) a ten serek, jak chmurka!
OdpowiedzUsuńdyniowo, tak jesiennie, tak pysznie :)
OdpowiedzUsuńwyślesz mi porcyjkę? ;) Bo u mnie w domu dyni nigdy nie ma ;<
OdpowiedzUsuńGoferki, goferki!! :) :)
OdpowiedzUsuńDyniowe, jesienne są najlepsze na poranek ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, by je zrobić :) Specjalnie trzymam na nie dynię! U Ciebie wyglądają wspaniale.
OdpowiedzUsuńmoże to głupie pytanie, ale jak zrobiłam puree z dyni gotowanej na parze to też wyjdą? :P
OdpowiedzUsuńtak, nie widze powodu by nie wyszly :) ewentualnie trzeba bedzie dolozyc maki, zeby nie przykleily sie do gofrownicy.
Usuńdynia zawsze i wszedzie <3 za chwile zabieram się za te gofry, będzie jak znalazł na jutro na wynos;)
OdpowiedzUsuńJak już biegam to też jesienią wychodzi mi to najlepiej :)
OdpowiedzUsuńPyszne gofry :)
twoim biegiem jestem zachwycone, tzn tempem :) takie muszę trzymac na 10km za dwa tygodnie :)
OdpowiedzUsuńkocham jesień, rozumiem Cię doskonale:) zdecydowanie bieganie jesienią daje większe możliwości :)
OdpowiedzUsuń