to po prostu przepis na ulubione ciasto drożdżowe - takie na przykład jak na pizzę :)
u mnie na 3 sztuki 45 g świeżych drożdży 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej 1 szklanka mąki pszennej 1 łyżka oliwy z oliwek 3/4 szkl ciepłej (ale nie gorącej) wody 1 łyżeczka miodu
Miód i drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie. Posypać odrobiną mąki ( ok 1/2 szklanki) i odstawić w ciepłe miesjce na 15 minut do spienienia. Po tym czasie dosypać pozostałą mąkę, zagnieść. Na koniec dodać oliwę. Ciasto przykryć wilgotną ściereczką i odstawić na 30 minut, aby podwoiło swoją objętość. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 200*. Gotowe ciasto podzielić na 3 części, rozwałkować, nakładać na jedną połówkę farsz, przykryć drugą i dokładnie zlepić, jak pieroga. Piec 20 minut.
Porywam obydwie wersje! Jedną na śniadanie, drugą na obiad. Nie potrafiłabym wybrać jednej jedynej. Obie wyglądają mega apetycznie i zawierają smakowite dodatki. :)
Wybieram słodką wersję :D
OdpowiedzUsuńObie pyszne, ale ten obiadek, mmm :)
OdpowiedzUsuńTeż wybieram wersję na słodko :D Podałabyś przepis jak zrobić ciasto? :)
OdpowiedzUsuńto po prostu przepis na ulubione ciasto drożdżowe - takie na przykład jak na pizzę :)
Usuńu mnie na 3 sztuki
45 g świeżych drożdży
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżka oliwy z oliwek
3/4 szkl ciepłej (ale nie gorącej) wody
1 łyżeczka miodu
Miód i drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie. Posypać odrobiną mąki ( ok 1/2 szklanki) i odstawić w ciepłe miesjce na 15 minut do spienienia. Po tym czasie dosypać pozostałą mąkę, zagnieść. Na koniec dodać oliwę.
Ciasto przykryć wilgotną ściereczką i odstawić na 30 minut, aby podwoiło swoją objętość. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 200*.
Gotowe ciasto podzielić na 3 części, rozwałkować, nakładać na jedną połówkę farsz, przykryć drugą i dokładnie zlepić, jak pieroga. Piec 20 minut.
Poprosiłabym o wersję obiadową! Uwielbiam kurki, ale w tym roku jeszcze nie jadłam :(
OdpowiedzUsuńDla Nat wersje slodki, bo jest wegetarianka, a dla Mani wytrawna, bo kocha kurki :)
OdpowiedzUsuńto ja słodkie calzone porywam na śniadanie, a to z kurkami na obiad! bo obie wersje bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam tego calzone na słodko, chyba dużo straciłam ;)
OdpowiedzUsuńOba calzone na pewno były smaczne ;D
OdpowiedzUsuńJak to pięknie wygląda *.*
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję :) Wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam je!
OdpowiedzUsuńO rety! Zdecydowanie obie wersje! I to natychmiast♥ Oczarowałaś mnie!
OdpowiedzUsuńPorywam obydwie wersje! Jedną na śniadanie, drugą na obiad. Nie potrafiłabym wybrać jednej jedynej. Obie wyglądają mega apetycznie i zawierają smakowite dodatki. :)
OdpowiedzUsuńjak ja uwielbiam calzone! do tej pory jadłam je podobnie do Twojej drugiej wersji, jestem ciekawa jak smakuje na słodko :)
OdpowiedzUsuńczy słodkie czy wytrawne , obie wersje pyszne! jednak chyba zawsze wolę pójść w nieco słodsze smaki ;) szczególnie takie jabłkowo-cynamonowe <3
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiej wersji :)
OdpowiedzUsuń