wtorek, 25 lutego 2014

*362*

jajecznica; razowiec z masłem, serem i ogórkiem; 
rzodkiewki

I znów bieganie nie tylko po kabackim. Na 709 też. I znów czytanie książek w autobusach, lubię. Luty się kończy, za chwilę zacznie się nowy sezon biegowy (o zawodach myślę). Pierwsze poważne starty w tym roku się szykują. Czekam niecierpliwie! 

23 komentarze:

  1. ale wiosenne to Twoje śniadanie dzisiejsze!

    bieganie na 709, no tak, przecież opowiadałaś! :D ... że od pasów już! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. taka wiosna za oknem, że piękne biegi przed nami ;) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiosennie i kolorowo.. Zapraszam do udziału w Akcji wytrawne vege śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak ja takie zwyczajne śniadania lubię, jajecznica niezastąpiona. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jajecznica zawsze dobra ;3 Ja praktykuje 32 sekundowy sprint na pociąg z 4kilogramowa torebką :D Dobrze że mieszkam na tyle blisko stacji:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taak, bieganie na autobusy jest najlepszym sportem ;)
    I dobrze mieć jakiś cel, do którego się dąży. Wtedy jest znacznie łatwiej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiosna nie tylko na zewnątrz, ale i u Ciebie na talerzu;)
    Powodzenia w biegowych planach:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszne sniadanie i jakie wiosenne <3

    OdpowiedzUsuń
  9. jajecznica z 60 jajek, jak rozumiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. jajecznica - prosto i smacznie :) akurat dziś była u mnie dostawa jajek, na pewno będzie jak nie na śniadanie to na kolacje :)
    czekasz niecierpliwie, a ja oczywiście zaciskam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje klimaty:)
    Konkretnie, zdrowo i smacznie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oooch, zapomnieliśmy o jajecznicy w końcu :(
    W biegach trzymam kciuki o jak najlepsze wyniki i pamiętaj - rozważ start w Białymstoku!:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdrości!
    Agrr, ja do soboty bez biegania minimum. Nie wiem gdzie, nie wiem nawet jak!!! - naciągnięty mięsień stawu skokowego, noga którą rok temu miałam skręconą.
    Ja nie mam pojęcia jak dobiegnę do mety Warszawskiego. Zaniesiesz mnie tam? :*

    ;(

    OdpowiedzUsuń
  14. Te 709 będę pamiętać :)
    Do śniadania mogłaś kabanosa albo śledzia dołozyć! :D Albo ogórka (kiszonego) :D Chyba, że zjedzone już :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiosna to chyba najlepsza pora dla biegaczy. Tak gdzieś kiedyś czytałam. Że wiosna i jesień, o ile nie jest deszczowa.

    Więc zbieraj siły, żeby Ci nic na przeszkodzie nie stanęło!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. u Ciebie na talerzu już zawitała Wiosna! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. pysznie, wiosennie c: już coraz cieplej :))

    OdpowiedzUsuń
  18. widzę że zapasy jaj wykorzystujesz :D
    tej rzodkiewki też bym zjadła!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...