owsianka z tartym jabłkiem
podana z truskawkami i ricottą
Nie pochwaliłam Wam się jeszcze, że w tamtym tygodniu zrobiłam 100km (fanfary). Jak chcę zrobić to 100, to nigdy nie mogę, bo za bardzo się skupiam na kilometrażu, jestem pod presją, w efekcie treningi są treningami a nie run for fun.
Wczoraj miałam fajny trening, taki super na luzie, odprężający, 14km w ładnym tempie 4:50 (jaram się!!). Chwilo trwaj. Wiosna przyniosła mi piękne kilometraże i piękne tempo. Wiosno trwaj!
I znów tulipany są moimi towarzyszami przy śniadaniu.
Podziwiam. Naprawdę podziwiam. I zazdroszczę. I kilometrażu (bo ja 100km robię w miesiąc) i tempa, które potafisz utrzymać przez chociażby te wczorajsze 14km. 4:50? Ja 4:40 biegam piątkę w drugim zakresie. I jest mi ciężko...
OdpowiedzUsuńOwsiankę kocham, tak jak jabłka i ricottę, więc Twoje śniadanie musiało być pyszne :))
Zachwycam się dzisiejszym śniadaniem. Idealna kompozycja smakowa, a sukcesu - gratuluję i chylę czoła, bo dla mnie, osoby, która nie ma nic wspólnego z bieganiem (chyba, że mówimy o pościgu za autobusem), te liczby są iście astronomiczne.
OdpowiedzUsuńricotta i truskawki <3 nic dodać, nic ująć! i jeszcze towarzystwo tulipanów - chcę takie śniadania! :)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńSuper gesta <3 !
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką owsiankę przy takich tulipanach ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników! Czasem tak jest, że wystarczy wrzucić na luz i od razu lepiej idzie.
Moja chęć na truskawki powoli zaczyna sięgać zenitu... :) ale jeszcze nie pora, poczekam!
OdpowiedzUsuńNiby prosta taka owsianka, a jednak niezwykła :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
podziwiam Twoją systematyczność i wytrwałośc :)
OdpowiedzUsuńZjadam oczami tutaj wszystko, nawet te tulipany. ;)
OdpowiedzUsuńSama jestem nieugieta jeżeli chodzi o treningi, gratuluję i życzę sukcesów dalszych! :)
tulipany piękne są i niech towarzyszą zawsze, od razu pozytywnie nastrajają z rana :) tak samo jak tak apetycznie podana owsianka! :)
OdpowiedzUsuńkurczę, 4:50- ale zazdroszczę! ja ledwie poniżej 5:30 schodzę.
OdpowiedzUsuńDogadzasz sobie takim śniadaniem :)
OdpowiedzUsuńcudowne śniadanie, wspaniałe tempo - żyć nie umierać :)
OdpowiedzUsuńciężko mi się odnieść, bo ja takim zapalonym biegaczem nie jestem (a jak byłam, to żaden fun to to nie był, tylko kretyńska obsesja) ale naprawdę szczerze się cieszę, że nie dość że Ci to frajdę sprawia, to jeszcze wychodzi tak jak byś chciała :)
OdpowiedzUsuńa kumpli do śniadania masz pierwszorzędnych!
owsianka jest niesamowite i jeszcze kojarzy mi się z latem , które pewnie przyjdzie zanim się obejrzę :)
OdpowiedzUsuńświetnie :) 100km i to jeszcze tempo przy 14, podziwiam i gratuluję:):):)
OdpowiedzUsuńfanfary!