środa, 9 kwietnia 2014

*390*



 owsianka z tartym jabłkiem
 podana z truskawkami i ricottą



Nie pochwaliłam Wam się jeszcze, że w tamtym tygodniu zrobiłam 100km (fanfary). Jak chcę zrobić to 100, to nigdy nie mogę, bo za bardzo się skupiam na kilometrażu, jestem pod presją, w efekcie treningi są treningami a nie run for fun.
Wczoraj miałam fajny trening, taki super na luzie, odprężający, 14km w ładnym tempie 4:50 (jaram się!!). Chwilo trwaj. Wiosna przyniosła mi piękne kilometraże i piękne tempo. Wiosno trwaj!
I znów tulipany są moimi towarzyszami przy śniadaniu.

17 komentarzy:

  1. Podziwiam. Naprawdę podziwiam. I zazdroszczę. I kilometrażu (bo ja 100km robię w miesiąc) i tempa, które potafisz utrzymać przez chociażby te wczorajsze 14km. 4:50? Ja 4:40 biegam piątkę w drugim zakresie. I jest mi ciężko...

    Owsiankę kocham, tak jak jabłka i ricottę, więc Twoje śniadanie musiało być pyszne :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwycam się dzisiejszym śniadaniem. Idealna kompozycja smakowa, a sukcesu - gratuluję i chylę czoła, bo dla mnie, osoby, która nie ma nic wspólnego z bieganiem (chyba, że mówimy o pościgu za autobusem), te liczby są iście astronomiczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. ricotta i truskawki <3 nic dodać, nic ująć! i jeszcze towarzystwo tulipanów - chcę takie śniadania! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zjadłabym taką owsiankę przy takich tulipanach ;)

    Gratuluję wyników! Czasem tak jest, że wystarczy wrzucić na luz i od razu lepiej idzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja chęć na truskawki powoli zaczyna sięgać zenitu... :) ale jeszcze nie pora, poczekam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby prosta taka owsianka, a jednak niezwykła :)
    Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  7. podziwiam Twoją systematyczność i wytrwałośc :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zjadam oczami tutaj wszystko, nawet te tulipany. ;)
    Sama jestem nieugieta jeżeli chodzi o treningi, gratuluję i życzę sukcesów dalszych! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. tulipany piękne są i niech towarzyszą zawsze, od razu pozytywnie nastrajają z rana :) tak samo jak tak apetycznie podana owsianka! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kurczę, 4:50- ale zazdroszczę! ja ledwie poniżej 5:30 schodzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dogadzasz sobie takim śniadaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowne śniadanie, wspaniałe tempo - żyć nie umierać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ciężko mi się odnieść, bo ja takim zapalonym biegaczem nie jestem (a jak byłam, to żaden fun to to nie był, tylko kretyńska obsesja) ale naprawdę szczerze się cieszę, że nie dość że Ci to frajdę sprawia, to jeszcze wychodzi tak jak byś chciała :)
    a kumpli do śniadania masz pierwszorzędnych!

    OdpowiedzUsuń
  14. owsianka jest niesamowite i jeszcze kojarzy mi się z latem , które pewnie przyjdzie zanim się obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. świetnie :) 100km i to jeszcze tempo przy 14, podziwiam i gratuluję:):):)
    fanfary!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...