sobota, 26 kwietnia 2014

*400* początek nowej ery

Podzieliłam się z Wami czterystoma śniadaniami. Mniej lub bardziej inspirującymi. Od jakieś czasu śniadania jednak stały się tłem bloga, a głównym kołem napędowym moje bieganie. Nie jestem profesjonalistką, ale lubię się dzielić tym, co robię.
Ten blog dał mi dużo. Nawet nie chcę mówić, ile nowych rzeczy do jedzenia poznałam, ile znajomości nawiązałam, bo przecież blogi to ludzie. Niektórzy twierdzą, że blog śniadaniowy to toksyczne miejsce, że wszyscy otarli/ocierają się/mieli/mają ed. Ja uważam, że miejsca w sieci jest tak dużo, że choćby zdjęcia były najgorsze, słowa nie do końca składne - to jeśli daje Ci to satysfakcję, to rób to.
Mi ten blog daje satysfakcję niesamowitą, ale. No właśnie. Skoro daje Ci satysfakcję, to o czym pleciesz, dziewczyno? Ano o tym, że najwięcej szczęścia daje mi pisanie o bieganiu. I jeśli lubicie o tym czytać, to zapraszam:




PS: Na tym blogu nie pojawi się już najprawdopodobniej żadne śniadanie. Truskawkowego nie usuwam, bo włożyłam sporo serca w to miejsce. No i są tu relacje z biegów ;) Jednakże, gotowanie sprawia mi niesamowitą frajdę, dlatego zachęcam do odwiedzania mojego nowego miejsca - na pewno nie zabraknie przepisów! ;)

I żeby nie było - czterechsetne śniadanie wjeżdża na stół:


 bananowa kasza jęczmienna na mleku 
podana z bananem, cynamonem i domowymi powidłami śliwkowymi

21 komentarzy:

  1. Ejjj... no nie powiem. Na 1 maja mam ten sam plan od 2 miesięcy xP.

    OdpowiedzUsuń
  2. truskawkowy zostaje i dla mnie, jako kopalnia pysznych śniadań, ale z przyjemnością i ogromną ciekawością przenoszę się z Tobą na bloga numer dwa! :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że opuszczasz śniadaniowca, ale chętnie będę zaglądać w nowe miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wchodzić teraz na stricte biegowego bloga żeby Ci pospamowac?!
    Grabisz sobie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam tu, będę tam to oczywiste :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia w prowadzeniu nowego bloga i dzielenia się swoją pasją ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze, że zaBIEGANE śniadanie nie znikają, bo zawsze poszperać można po pyszne inspiracje :) tymczasem teraz będę odwiedzać Cię w innym miejscu, bo mimo iż nie biegam, lubię czytać twoje przemyślenia i relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obserwuję nowego i jestem przekoana, że będzie równie dobry, a może nawet lepszy od tego ! <;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzisz, tak naprawdę to ten twój blog był chu*owy :D

      Usuń
  9. Podoba mi się to Twoje 400 śniadanie;d a ja zjeżdżam.... na Twój drugi blog!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo cieszę się ze mimo wszystko go nie usuwasz bo ja chetnie dodam go do ulubionych i napewno nie raz zaczerpnę z niego inspirację <3

    OdpowiedzUsuń
  11. a jednak :)
    tym razem ja napiszę, że mam taką samą łyżeczkę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Już dodaję do ulubionych, uwielbiam czytać o tym jak biegasz. Tętno samo przyspiesza :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jakoś za bananami nie przepadam szczególnie :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Śniadanko wygląda świetnie. A co do bloga, myślę, że masz rację, najważniejsze pisać o tym co naprawdę lubimy, bo wtedy mamy frajdę z pisania :)
    http://nackany-zeszycik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...