jogurt grecki z pomarańczą i cynamonem; śmietankowe cappuccino
greek yogurt with orange and cinnamon; cappuccino
Wczorajsze wybieganie w towarzystwie kataru i kaszlu, co zaaowocowało (tylko) 8 km. Było mokro, ślisko, było zimno, było bez większego entuzjazmu po 6 dniach bez biegania, bo za oknem wciąż biało, bo wciąż trzeba biegać w zimowym sportowym stroju, bo biega się wolno, telefon się tnie i nawet nie ma na czym oka zawiesić, bo żadnych kolorów oprócz tej przejmującej bieli. Wiem, wiem, narzekanie ostatnio wychodzi mi najlepiej, ale ja naprawdę nie rozumiem ludzi, których zima entuzjuje, chociaż bardzo się staram.
Chyba dopada mnie zimowa chandra. Nie mogę już patrzeć na śnieg, biegać w mrozie. Wychodzić na spacer mi się nawet nie chce, najchętniej przespałabym ten czas do wiosny. Jedynym pocieszeniem jest to, że dzień coraz dłuższy i już bliżej do ciepłych dni niż dalej. Zostaje mi uzbroić się w cierpliwość.
W dodatku kolana dokuczają strasznie, szczególnie prawe. Nawet ta 6-dniowa, bądź co bądź wymuszona przez chorobę przerwa od biegu nie przyniosła ulgi. Wręcz przeciwnie. Miałam wrażenie, że im dłużej nie biegam, tym jest gorzej i kolano boli jeszcze bardziej. Na wczorajszym treningu zaczęło boleć dopiero podczas pobiegowego rozciągania. Czyli prawie jak zawsze, czyli nic nowego, czyli powody do zmartwień wciąż te same.
http://www.banzaj.pl/pictures/sport/bieganie_zima/bieganie_zima_12.jpg
OdpowiedzUsuń:)
z zasady - nigdy nie jest cały czas dobrze. ale nigdy też cały czas źle.
keep pushing !!
Nie pokrzepiłaś mnie tym zdjęciem :P
UsuńWiem, że nigdy n ie jest cały czas źle, u mnie chyba zawsze jest trochę źle trochę dobrze, czyli równowaga zachowana :P
to zdjecie mowi , ze zima jest piekna ! :D
Usuń
Usuńkiedyś przytrafiła mi się taka sytuacja:
zima, śnieg, zimno i cimno.
nie idę biegać . nie ! choćby mnie końmi darli , nie idę !
włączę se radio.
podeszłam do radia z nienawiścią patrząc na bielący się za oknem ponury świat.
włączyłam. i co?
"Chariots of fire" Vangelisa.
Seriously...I mean, seriously??
życie nie pozostawiło mi wyboru ;p poszłam biegać :) było cudownie.
pozdrawiam :)
Haha, u mnie z reguły jest tak, że im więcej wymówek sobie stwarzam, tym lepiej mi się potem biega, kiedy już się zdecyduję wyjść :D
Usuńwiadomo , prosta zależność :D
Usuńdawno nie jadłam tego jogurtu , z owocami zawsze pycha !
OdpowiedzUsuńco do biegania - to podziwiam cię ;D
To cappuccino wygląda wspaniale ! <3
OdpowiedzUsuńBidula. Ja też chcę wiosnę, i lato<3!.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńChcemy wiosny, chcemy wiosny!
Muszę kupić jogurt grecki! :)
OdpowiedzUsuńmmm pyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńja też nieznosze zimy, jest nudno, zimno i trudno sie biega :c
Grecki z pomarańczą chyba lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńKocham połączenie cytrusów i gęstego, tłustego jogurtu. Biorę ci to śniadanie :)
OdpowiedzUsuńjeszcze trochę i będzie ciepło, będzie się lepiej biegało, wszystko będzie lepiej :3
OdpowiedzUsuńMnie zima cieszy tylko z jednego powodu.. NARTY ;)
OdpowiedzUsuńMniam, uwielbiam gęęęęsty jogurt z pomaranczami <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie :) Aż ma się ochotę zjeść taki jogurt.
OdpowiedzUsuńA co do zimy, to też chciałabym, żeby już się skończyła. Jest zdecydowanie za zimno, a i śnieg mnie męczy.
Ale sie stęskniłam za prawdziwym, gestym jogurtem greckim!
OdpowiedzUsuńDokładnie, rozumiem cię. Lato, chcę lato!
Prosto i smacznie :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za zimą :P
Jogurt grecki + owoce, pychotka! :)
OdpowiedzUsuńteż już chcę wiosnę, cholernie ! biegać w krótkim rękawku i te sprawy ;)
OdpowiedzUsuńto ja poproszę to cappuccino... bo kiedy ja je piłam :o
OdpowiedzUsuńzakochałam się w pierwszym zdjęciu *___*
OdpowiedzUsuńmistrzu!
przyjdzie wiosna, będzie się lepiej biegało, już niedługo!:)
OdpowiedzUsuńaj, dawno nie jadłam greckiego, z pomarańczą tak dobrze smakuje<3
Dawno nie jadłam tego jogurtu, nawet nie pamiętam jak smakuje ale zapewne było przepyszne :)
OdpowiedzUsuń