jogurt bałkański z karmelizowanym w miodzie bananem, cynamonem i rodzynkami
Balkan yogurt with caramelized banana with honey, cinnamon and raisins
Lubię sobotnie wieczory z przyjaciółmi, przy winie, ze sprzeczaniem się, jak szybko trzeba by biec po tafli wody, żeby nie wpaść do zbiornika. Lubię nawet wtedy pogadać o maturze, o tematach, o tym, co kto zdaje. Lubię to, przerywane co chwila "Możecie już przestać o tym rozmawiać?!" Nie przeszkadza mi nawet to, że kładę się o 2 w nocy i i tak budzę się po 8. Wyglądam za okno i widzę słońce, przynoszące tyle nadziei i zwiastujące już wiosnę.
Biegnę dzisiaj. Śnieg i słońce. Harmonia sprzeczności.
Karmelizowany banan - cudnie. Niby proste śniadanie, a jednak na pewno smakowało niezwykle!
OdpowiedzUsuńale to ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńmiłej niedzieli :*
Oooo tak banan skarmelizowany to jest to, co lubię!
OdpowiedzUsuńUważaj podczas biegu^
O dziwo tez lubię takie banany :)
Usuńpiekny wpis :)taki prosty,a taki emocjonalny, taki pełen radości, miłości :)
OdpowiedzUsuńno i karmelizowany banan.. kurcze :DD
banan w miodzie - pycha ! smacznie *-*
OdpowiedzUsuńudanej niedzieli ;*
Podoba mi się Twoje nastawienie, chciałabym umieć być taką optymistką... ;)
OdpowiedzUsuńsuper takie wieczory ;)
OdpowiedzUsuńach, karmelizowane banany <3
Ten banan, wielbię ^.^
OdpowiedzUsuńJak ładnie ygląda tak oświetlone śniadanie :D
OdpowiedzUsuńJa już po bieganiu :) Życzę cudownych kilometrów ;)
OdpowiedzUsuńA śniadanie.. mega pychota! :) ♥
ja też to uwielbiam <3 nie ma to jak miłe wieczory (noce) z przyjaciółkami ;) tylko my zwykle się nie kładziemy, ewentualnie chwilkę drzemiemy żeby reszta nie zauważyła ;))
OdpowiedzUsuńte promienie słoneczne działają na Ciebie tak samo jak na mnie, od razu lżej na sercu i jakoś tak mniej zmartwień ;)) A tym bananem zajadałabym się codziennie :)
OdpowiedzUsuńpycha <3
OdpowiedzUsuńudanego biegu :)
jej.. sama słodycz;)
OdpowiedzUsuńA ja karmelizujesz? Miód na patelnię, podgrzewasz i już?;D
Suuuper, takie wypady są cudowne:)
musze sprobowac tych karmelizowanych owocow;)
OdpowiedzUsuńpowtórzę się, że też muszę spróbować karmelizowanych owoców :P
OdpowiedzUsuńChce takiego banana! *.*
OdpowiedzUsuńOjej, powaliłaś mnie kubkiem i napisem na nim. Chcę Zakopane!
OdpowiedzUsuńteż lubię takie spotkania, chyba jak każdy :D
OdpowiedzUsuńale fanką karmelizowania nie jestem :P
Cudny kubek, a ten banan, poezja ;)
OdpowiedzUsuńcudne śniadanko :) Ps. zmotywowals mnie do pisania wlasnego bloga ^^ dzis jego pierwszy dzien, jak bedziesz chciala to zapraszam - ana-ruun.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńjak jest słonko, to od razu wszystkiego się człowiekowi zachciewa:)
OdpowiedzUsuńmoże głupie pytanie, ale jestem nieuświadomiona- jak się karmelizuje banana?:D
karmelizowany banan, niebo dla podniebienia! :)
OdpowiedzUsuńten banan - cuuudo :) i też lubię takie wieczory, kiedy siedzę z przyjaciółką czy dobrej muzyce i butelce wina (lub dwóch :p) i przekrzykujemy się nawzajem :)
OdpowiedzUsuńsmacznie. ;))
OdpowiedzUsuńjak słonecznie! a na dodatek przesłodko :3
OdpowiedzUsuńczy jest jakiś owoc, którego jeszcze nie karmelizowałaś? ;p taki banan pewnie smakuje obłędnie :)
OdpowiedzUsuńHaha, do tej pory karmelizowałam jedynie banana i pomarańczę, ale faktycznie - wkręciłam się :P
Usuńale sielanka:)
OdpowiedzUsuń