śniadanie maturzystki part V: serek wiejski i jogurt naturalny z jabłkiem, cynamonem i domową czekoladowo-orzechową granolą z patelni
Przede mną ostatni pisemny egzamin. Dobrze, że ostatni, bo wczoraj przechodziłam od stanu euforii do stanu załamania.
Ostatni wysiłek i będzie 'z bani'! Tym razem śniadaniowa granola, czyli chrupiący początek dnia, lubię to!
OdpowiedzUsuńi już ostatni i do przodu:) tak trzymaj:)
OdpowiedzUsuńpamiętam te huśtawki od histerii po totalną głupawkę :) będzie dobrze:)
jak mi się ta granola podoba :)!
pyszne połączenie jabłka z orzechową granolą :) powodzenia dziś, trzymam mocno kciuki :)
OdpowiedzUsuńNo, teraz juz bedziesz miala wsztstko za soba, mozsz spokojnie odetchnac :)
OdpowiedzUsuńJak zdobilas te granole z paltelni? Czuje, ze musi byc pyszna :)
Powodzenia, dasz radę :*
OdpowiedzUsuńLubię te Twoje maturalne śniadania, a granola z patelni jest u mnie niemal na szczycie listy 'to do' :D
Też przechodziłam przez takie huśtawki podczas matur, to raczej normalne ;) Po ostatniej maturze, która była dla mnie jedną z najważniejszych, z chemii, płakałam do samego wieczora bo byłam pewna ze zawaliłam ją kompletnie, a potem się oczywiście okazało że tak źle nie było ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Granola z patelni uwielbiam <3 O a co dzisiaj pisałaś? :> Bo wiem, że chemia ( ja ) i coś jeszcze było?
OdpowiedzUsuńDobrze ta maturzystka sobie jada :3
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie :D Daj znać jak poszło.
OdpowiedzUsuńO! Trzeba zrobić granolę z patelni :D
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZE ŚNIADANIE EVER. O rany. No, jedno z najlepszych :3
OdpowiedzUsuńAach, było dobrze??
Ohoho, chętnie wszamałabym to Twoje śniadanie :D Muszę wreszcie się zmusic do zakasania rekawów i stworzenia takiej własnej granoli :) Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńpo takim przepysznym śniadaniu egzamin na pewno będzie zdany idealnie ;*
OdpowiedzUsuńNa pewno nie było tak źle wczoraj!;*
OdpowiedzUsuńGranole sama robiłaś?
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam te skrajności^^
Nina;
Na pewno dobrze Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie pyszne, zwłaszcza ta granola <3
Akurat na drugie śniadanie jadłam podobnie tylko że z prażonym słonecznikiem ;)
A z czego dzisiejsza matura ? :D
OdpowiedzUsuńno widzisz i już po! teraz wakacjeee :)
OdpowiedzUsuńMNIAMUŚNE :*
OdpowiedzUsuńhuehuehue
ładne słoneczne zdjecie smacznie podanego serka :)
OdpowiedzUsuńdaaaasz radę! :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie pycha! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że poszło bardzo dobrze :)
Z naszymi kciukami nie mogło pójść źle:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam chwilowy kryzys w niedzielę. Ale to już końcówka:D
OdpowiedzUsuń