żytnie gofry z masłem orzechowym, truskawkami i czereśniami
Obudziłam się rano i zatęskniłam za zawodami. Lubię tę adrenalinę, start, trasę, metę. Lubię przed zawodami zjeść gofry. Dlatego dzisiaj gofry na śniadanie. Z tęsknoty.
Znam tę tęsknotę do czegoś, co tak się lubi. U mnie często jest to "kac pokoncertowy" albo okres, kiedy nie mam jak pisać lub czegoś pomalować. Śniadanie sentymentalne, a na pewno pyszne.
najbardziej w bieganiu brakuje mi właśnie zawodów, tej adrenaliny i podekscytowania podczas czekania na ogłoszenie wyników. gofry wyglądają na idealnie chrupiące :)
sentymentalne gofry :) i pyszne dodatki :)
OdpowiedzUsuńDodatki idealne. :)
OdpowiedzUsuńZnam tę tęsknotę do czegoś, co tak się lubi. U mnie często jest to "kac pokoncertowy" albo okres, kiedy nie mam jak pisać lub czegoś pomalować.
OdpowiedzUsuńŚniadanie sentymentalne, a na pewno pyszne.
ech.. tęsknota-co dzień nam towarzyszy, a ile rzeczy się z nią kojarzy?
OdpowiedzUsuńTakie gofry może i z tęsknoty, ale wypełniły ją zapewne choć w 80% :D
idź Ty mi z tymi czereśniami :<
OdpowiedzUsuńja patrząc na zdjęcie zatęskniłam za goframi:<
OdpowiedzUsuńa czereśnie - mogłabym jeść kilogramami! <3
Zrób swoje własne zawody:) postaw sobie jakiś cel i biegaj^
OdpowiedzUsuńgofry u Ciebie zawsze tak pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńTo teraz jeszcze zawodów brakuje ; )
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie śniadanie, świetne gofry :)
OdpowiedzUsuńGofry z doskonałymi dodatkami, co za śniadanie <3
OdpowiedzUsuńpysznie :)
OdpowiedzUsuńLubię to samo co Ty...
OdpowiedzUsuńMusimy kiedyś razem pobiegać :D
najbardziej w bieganiu brakuje mi właśnie zawodów, tej adrenaliny i podekscytowania podczas czekania na ogłoszenie wyników.
OdpowiedzUsuńgofry wyglądają na idealnie chrupiące :)