z Sylwią: owsianka na naturalnym soku jabłkowo-porzeczkowym z gruszką, granatem i masłem orzechowym
Mało snu, dużo rozmów, śmiechu, wygrane wejściówki do klubu - Warszawa wita Sylwię imprezą, zdjęciami w windzie i lustrze w pokoju Piotrka, wieczornymi wypadami do Żabki po chipsy i paluszki, żeby było czym zagryźć piwo. I mamy nawet chipsy, które określamy mianem "te są dobre!" i beskidzkie paluszki serowo-cebulowe - niech żyje zdrowe odżywianie, tak? :>
Dzisiaj się lenimy, bo do domu wróciłyśmy z Sylwią o nieprzyzwoicie już nawet nie późnej, a wczesnej porze. 3 godziny snu, kawa, owsianka - pierwszy raz na soku a idealna i mogę funkcjonować.
Skoro tak zaczynamy już pierwszego dnia, to nie mogę doczekać się kolejnych.
Ale super spotkanie !
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze ! :D
owsianka na soku i do tego w towarzystwie na pewno smakowała wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńfajne są takie spotkania i wspólne śniadanie, nie tylko wirtualnie.
Cudowny blog <3
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com
po tak udanej nocy owsianka to chyba najlepsze, co można zjeść, co? :)
OdpowiedzUsuń