placki owsiane bananowe z masłem orzechowym, czekoladą, migdałami i syropem z agawy
Kiedy ja odjeżdżałam od Sylwii, to też pożegnalne były placki. Wyszło całkowicie przypadkowo, równie smacznie. Weekend minął zdecydowanie za szybko, Sylwia była zdecydowanie za krótko, knajp w Warszawie otwiera się coraz więcej. Już tęsknię!
A dzisiejsze śniadanie przedbiegowe, przed zawodami. Relacja jutro!
Szkoda że musiałyście się już rozstać :(
OdpowiedzUsuńAle będzie okazja aby spotkać się ponownie !
Placuchy cudowne.
Czekam z niecierpliwością na relację! Uwielbiam czytać o Waszych wyczynach :D
OdpowiedzUsuńPlacki mimo, że na pożegnanie to na pewno poprawiły nastrój :)
Czekam na relację :)
OdpowiedzUsuńPyszne placki, zjadłabym!
Niestety co dobre szybko się kończy :< Ale pewnie spotkacie się jeszcze nie raz :)
czekam na relacje!
OdpowiedzUsuńno a wasze pożegnalne śniadanie-nic dodać nic ująć -najpyszniejsze placuszki! :)
jakie idealne :) relacja mile widziana :)
OdpowiedzUsuńByło szybko, ale za to intensywnie! I na pewno niebawem znowu się zobaczycie :))
OdpowiedzUsuńA dla takich smacznych śniadań, to ja bym mogła się żegnać codziennie (;
Miłe te wasze spotkania:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :)