sobota, 4 stycznia 2014

*326* we mgle bieganie

smażona owsianka z kakao, jabłkiem, daktylami i maślanym ciastkiem 

dziwnie tak bez psa się biega, a przecież biegałam z nim ostatnio krócej niż utrzymał się tegoroczny (tamto-roczny) śnieg. we mgle biega się jeszcze dziwniej. 14 km via ja wczoraj. od początku dnia było źle. wstałam za późno, spałam za długo i zmęczona przez to byłam. dobrze, że sama jestem, nie miałam na  kogo burczeć. poleżałam z notatkami cały dzień, no i w bibliotece byłam. jak już się za bieganie chciałam zabrać to zrobiło się ciemno i zegarek rozładowany do tego. ale już na trening nastawiona  byłam to zrobiłam godzinę obwodów. wyjść na dwór okropnie mi się nie chciało. wyszłam. i wróciłam zaraz. głowa mi współpracy odmówiła. wieczorami przy lampach to ja lubię, ale jak dochodzi do tego mgła okrutna, że dalej niż na 50 m nic nie widać, gęsta jak mleko, lampy jakąś poświatą dziwną przez mgłę się przebijają... co tu dużo gadać, bałam się tak biec. co innego biec wieczorem chodnikiem pełnym ludzi, a co innego jak nie widać nic. nie wygrałam wczoraj z głową, ale może to i dobrze. dwa i  pół z nawrotem, czyli piątka wyszła. głowa mi dziwne obrazki podsyłała, posłuchałam dzisiaj jej, nie nóg. podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. niedługo wam coś o moich tegorocznych planach biegowych napiszę, to jest nie stricte o tym jak biegam, ale co chcę biec w tym roku ;)

14 komentarzy:

  1. smażona ? :> ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  2. racja, mgła wczoraj była okropna. ledwo wróciłam do domu z fitnessu.
    pysznie prezentuje się ta Twoja owsianka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No mgła była wczoraj niczym z horroru !
    Smażona owsianka brzmi ciekawie !

    OdpowiedzUsuń
  4. genialny pomysł! ale smacznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś Ty z tą owsianką zrobila? Spowiadaj się,bo jak to tak...smażona?!

    OdpowiedzUsuń
  6. Któraś bloggerka już kiedyś smażyła owsiankę... ale konkretów nie pamiętam, tzn. przepisu:)

    Bieganie we mgle nie jest może czymś, do czego namawiałabym kogokolwiek wieczorową porą, ale uwielbiam mgłę jako zjawisko i tęskno mi do listopadowych poranków z mgłą w roli głównej.

    OdpowiedzUsuń
  7. smażona! to tak tez mozna? :)) super :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie widziałam nigdy smażonej owsianki... Bardzo to ciekawe! :)
    Czasem lepiej zrezygnować. A bieganie we mgle może naprawdę odstraszyć...

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobne do scramble? :) Musiała pysznie smakować!
    W tamtym roku biegłam we mgle.. nic nie widać, znam ten ból ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie aż takiej mgły nie było. mimo wszystko zgadzam się, że bieganie w takich warunkach nie jest najlepszym pomysłem.
    smażona owisanka? ciekawe, bradzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. och, smażyłam też, na maśle, cudna. inny wymiar owsianki

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam smażoną owsiankę. Zdecydowanie za rzadko ją przygotowuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziś u mnie też owsianka z kakao i jabłkiem :D Było smacznie u Ciebie zapewne tak samo :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...