domowy w połowie pełnoziarnisty bajgiel z twarożkiem; smoothie z mrożonego banana i mleka
BAJGLE /10 sztuk/:
500 g mąki (u mnie 300g pszennej typ 650 i 200g pszennej pełnoziarnistej
15 g świeżych drożdży
1 czubata łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka oleju (polecam rzepakowy)
250 ml letniej wody lub mleka
roztrzepane jajko do posmarowania bajgli
sezam/mak/siemię lniane do posypania
W wodzie lub mleku rozpuścić drożdże i wsypać cukier, odstawić do spienienia.
W misce wymieszać mąkę z solą, dodać zaczyn i olej. Zagnieść. Odstawić w ciepłe miejsce na godzinę do podwojenia objętości.
Ciasto podzielić na 2 części a każdą z nich na 5 kuleczek (uformować w dłoniach). W każdej kuleczce zrobić palcem dziurkę na wylot. Pozostawić do wyrośnięcia na 20-30 min.
Zagotować wodę w bardzo dużym garnku z szerokim rondem, wlać około 1/3 garnka wody, tyle, aby bajgle nie dotykały dna.
Wkładać na gotującą się wodę po kilka bajgli, tak, aby się nie dotykały. Gotować z każdej strony przez 30 sekund. Wyjąć bajgle łyżką cedzakową. Odsączone kłaść na blachę do pieczenia wyłożoną papierem. Posmarować jajkiem i posypać sezamem/makiem/siemieniem lnianym.
Piec około 15-20 min w 250 stopniach.
bajgle pozostają w grupie moich kulinarnych marzeń, bo raczej nie pokuszę się o ich wyrób :)
OdpowiedzUsuńDlaczego? To wbrew pozorom nie takie trudne, wręcz przeciwnie - fajna zabawa!
UsuńA takie śniadanie chętnie bym teraz zjadła, uwieelbiam smoothie z bananem!
A mi nie wychodzą :(
Usuń:(
Usuńmiodu tu mi tylko brakuje. i motywacji, żebym też upiekła bajgle
OdpowiedzUsuńw twarogu jest! (;
Usuńsmoothie bananowe to ostatnio moja ulubiona 'przekąska' :)
OdpowiedzUsuńNa samą myśl o smoothie zrobiło mi się zimno!:)
OdpowiedzUsuńAle bajgiel pysznie wygląda, a skoro domowy, z twarożkiem i miodem - napiszę TO: MNIAM.
:)
pyszne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńnajlepsze domowe pieczywo i można pozytywnie zaczynać dzień! coś czuję, że znowu powtórzę swoją przygodę z wypiekiem domowych bajgli ;)
OdpowiedzUsuńmuszę się w końcu podjąć upieczenia domowych bajgli :)
OdpowiedzUsuńProsze o przepis na bajgle ;)
OdpowiedzUsuńjuż dodaję do wpisu (;
Usuńbłagam o nie!
OdpowiedzUsuńDomowe bajgle nigdy nie przebije tych z Krakowa ,ale są na pewno zdrowsze
OdpowiedzUsuńTen serek wiejski <3
krakowskie bajgle? precle chyba.
Usuńbtw. nie serek wiejski tylko twaróg. czytanie ze zrozumieniem nie boli.
jako, że jestem z Krakowa - muszę - nie bajgle, nie precle tylko OBWARZANKI :D
UsuńDomowe wiadomo że najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńpysznie! przy okazji zdałam sobie sprawę że w zyciu nie jadłam bajgla i chyba mam na niego ochotę.
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie! Poproszę jednego :)
OdpowiedzUsuńdomowe pieczywo! tym śniadaniem pobiłaś wszystkie inne dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńPorywam <3
OdpowiedzUsuńtyle czasu się zbieram do tych bajgli i ciągle nie zrobiłam...
OdpowiedzUsuńale jak patrzę to się ślinię! zwłaszcza z takimi dodatkami.
Takie śniadanko, i nic więcej do szczęścia nie potrzeba ;)
OdpowiedzUsuńco jadasz na kolację? bo ja nie ma nigdy pomysłów...
OdpowiedzUsuńja nie wymyślam - sprawdzam co zalega mi w lodówce/ ma krótki termin ważności albo mu się właśnie kończy. albo resztki z obiadu dojadam.
Usuńo, dzisiaj np w końcu wykorzystałam resztkę ugotowanego makaronu (chyba ze dwa dni już leżał) - wrzuciłam na patelnię z porem i świeżym szpinakiem, do tego resztka bagietki na zakwasie z masłem i dżemem gruszkowym. (żeby nie było - nie zagryzałam tego makaronu kanapkami, stanowiły 'deser' :D )
często jadam kanapki, sałatki z dodatkiem opieczonej bagietki, jajecznicę, warzywa na patelnię, moim hitem ostatnio są grillowane warzywa - burak, cukinia, ziemniak, seler - marynuje w oleju rzepakowym i occie balsamicznym, grilluje na patelni, posypuje fetą/ mozzarellą, pestkami dyni albo słonecznika, do tego opieczona bułka i kolacja jak się patrzy, w dodatku za grosze.
zupy kremy są świetne na kolacje - rozgrzewają!
generalnie teraz zimą samoistnie wychodzi tak, że jadam kolacje na ciepło - chociażby pieczywo podpiekam, jeśli są to zwykłe kanapki (;
Bajgle to mój cel w tym tygodniu. Pewnie będę to odkładać w nieskończoność ale najpóźniej piątek, w końcu trzeba wykorzystać ferie;)
OdpowiedzUsuńwww.foodandphoneaddicted.blogspot.com